Aktualna pozycja

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kawa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kawa. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 31 maja 2012

Tajlandia, bangkok po raz kolejny

Sniadania w gecko to najfajniejszy moment porankow w bangkoku, od 2 lat zatrzymujemy sie tutaj na tanie i dobre sniadania i kawe.

Z newsow z bangkoku mam dobra wiadomosc, polska juz nie kojarzy sie walesa i komuna. Wiekszosc osob ktore spotykam i mowie ze "polska" kojarza euro, wczoraj nawet jeden anglik stwierdzil ze teraz anglia to shit i zeby postawil cala kase na belgie ;)

Do bangkoku przyjechalismy wczoraj o 12, to byl nocny pociag z Butterworth, prawie 1200km. Takie pocoagi maja miejsca do spania, wielkosci prawdziwego lozka i moim zdaniem poza samolotem to najlepsza metoda na podrozowanie.

Wczoraj poszlismy na china town, paskudne tam jest :) na koniec zlapal nas deszcz ale w sumie nie bylo tak zle bo mielismy peleryny. Do china poplynelismy lodka, wczesniej z tego nie korzystalismy, teraz uwazam ze to swietny sposob na poruszanie sie po bangkoku.

Wczoraj bylismy tez na wat arun, bo 2 lata temu braklo nam czasu. Gdy chodzilismy po arun krecili sie panowie w czarnych garniturach ze sluchawkami w uszach. Jak tajni agenci :) pozniej okazalo sie ze w tym samym momencie co my w swiatynie jest zona prezydenta indonezji. Nawet bym nie wiedzial kto to, bo z twarzy nie poznalem ;) ale pewna dziewczyna nam powiedziala ze to zona prezydenta. Opowiadala nam o tym z rumiencami na twarzy tlumaczac ze ona tez jest z indonezji:)

Wieczorem poszlismy na kilka piw i kolo 23 usnelismy bo piwa zrobily swoje;)
Zdjecia beda pozniej ;-)

niedziela, 26 września 2010

dubaj - gdzie idziesz glupia babo:)

ok, jestesmy w dubaju. generalnie niewiem od czego zaczac, cala podroz rozpoczela sie tym ze gdy czekalismy w kolejce po boardingpass, pani z emirates otworzyla nam bramke first class i oto ruszylismy z first ;) wiec bardzo dobrze. lot chociaz 6h szybko przelecial, to chyba zasluga ICE w naszym 777, teraz czekamy na A380:))) do dubaju przylecielismy wieczorem, piekne miasto.... przynajmniej z okna samolotu. spotkalismy polakow lecacych do australii tez przez bkk, ujawili sie slowami 'gdzie idziesz gupia babo' chwile pogadalismy i oni ruszyli na swoj a my po kawe i ogladac rolexy za 300tys. wiec reasumujac zyjemy, czekamy i mamy kawe jako ze wifi cos mi tu nie dziala i pisze z tel to bardziej tresciwie iz polotem odezwiemy sie z bangkoku. ps szukam zegarka :p

niedziela, 19 września 2010

maraton w dg


Dzis byl maraton, maly maraton - rolki 5,5 rower 25, ja juz skonczylem - 7 miejsce w grupie 20-29 wiec jak na miesieczna przerwe nie ma tragedii, srednia 22,5. Druga polowa naszej druzyny pod postacia siwego cisnie teraz na rowerze a ja czekam z kawa:)

piątek, 10 września 2010