W Erbil teraz jest 18( +2 do warszawy) pada deszcz....
Ale wszystko zaczelo sie dzis o 5:30 gdy poderwalem sie z rana i pomyslalem z jednak moglem sobie kupic tego redbulla. Stambul przywital mnie ladnym wschodem slonca, pozbieralem sie z hotelu i pobieglem na tramwaj. Tramwaje w Stambule jezdza od 6 do 24. Podjechalem na przystanek linii metra ktora zawiozla mnie na lotnisko (3+3TRY).
Na lotnisku przepakowalem rzeczy okazalo sie ze przepadl mi gdzies noz, to jest problem bo zawsze spinam plecak "trytkami" bez noza bym go pozniej nie otworzyl. Wiec spinanie musialem sobie odpuscic, noz pewnie gdzies jest ale chwilowo przepadl w plecaku.
Podchodze do kolejki na checkin a tam chyba z 1000 japonczykow, troche mnie to podlamalo no ale stoje. Nagle z drugiej strony jeden japonczyk wydal polecenie i moje 1000 japonczykow pobieglo za nim jak lemingi :) Gdy stalem w kolejce zrobilem sobie zdjecie z numerem lotu i nazwa miasta, facet przedemna mnie zaczepil.
- pierwszy raz w erbil?
- tak, to widac ?
- robisz zdjecie z nazwa lotu....
- :)))
Posmialismy sie troche ze foce wszystko jak rasowy turysta, facet okazal mowic sie perfekcyjnym angielskim i mowil ze napewno spedze milo czas w Erbil i ze teraz jest najlepsza pora bo wiosna i wkrotce newroz ( 23 marca) i w zwiazku z tym w Erbil jest festiwal i cykl imprez.
Dostalem boardingpass, na lotnisku z 3 razy przetrzepali mi plecak i wkoncu wisadamy do samolotu. Sami faceci ;) bylo kilka kobiet ale 95% to faceci.
Do erbil lata kilka linii, mozna powybierac, ja lecialem atlasjet.
Wyladowalem na lotnisku w Erbil, z wiza nie ma problemu po prostu wbijaja pieczatke. To wiza tylko do kurdystanu irackiego, nie moge z nia wjechac w irak arabow. Zreszta podroz poza granice kurdystanu jest bardzo zlym pomyslem, to niebezpieczne i legalnie raczej nie mozliwe. Z tego co wiem wizy turystyczne to iraku zeby np jechac do Bagdadu praktycznie nie sa wydawane, po internecie kraza opowiadania ze ludzie wybieraja sie na takie szalone wycieczki bez dokumentow i na wlasna reke ale to szalenstwo.
Jak jest w Erbil skoro to tez Irak?
Niby Irak ale kurdystan, mozna by powiedziec ze jestem w kraju ktory nie istnieje ale ma wlasny rzad, wojsko, staraja sie pilnowac zeby nikt im tu nie narobil balaganu.
Na lotnisku odrazu poczulem sie dosc pewnie, zabralem bagaze, wyplacilem kase z bankomatu, to podobno jedne z nielicznych. Z lotniska chcialem sie dostac w okolice cytadeli.
Pod wyjscie lotniska stoja taksowki (1 linia frontu taksowkowego) sa najdrozsze podobno okolo 50usd za trase do cytadeli, jest tez shuttle bus ktory podwozi do terminala na koncu lotniska, tam jest druga linia frontu taksowkowego, tam cena to okolo 20usd. To dalej zdecydowanie za duzo :)
Mozna zrobic tak jak ja, idac z tym moim wielkim plecakiem wypchanym rolkami udajemy ze wiemy co robimy i omijamy wszystkie mozliwe taksowki, mialem taki plan ze jakas podjedzie jak bede wychodzil. Jakos nie wypalilo :) ale uznalem ze jak juz ide to moze po prostu dojde tam na piechote, bylo cieplo pomyslalem ze zwiedze odrazu miasto, po jakims czasie zatrzymal sie taksowkarz, ustalilismy 8usd no i takim sposobem dostalem sie pod cytadele. Byl bardzo mily i glownie interesowalo go ktora w polsce jest godzina. Taxowki w erbil sa tanie, 8 usd to i tak duzo ale ze to kurs prawie z lotniska to rzadzi sie swoimi prawami.
Wysiadajac spodziewalem sie jakogos zainteresowania, na to bylem przygotowany, ale lokalni mieszkancy olali mnie na calego w pozytywny tego slowa znaczeniu zupelnie ich nie interesuje kim jestem i skad, nie zaczepiaja mnie.
Na obiad i kolacje zjadlem taki placek, nie wiem ja to sie nazywa bo ciezko mi to bylo ustalic z chlopakiem ktory to sprzedawal :) niestety on ani slowa po ang a ja ani slowa w jego jezyku. Metoda "machaj rekami az cie zrozumiem" ustalilismy co bym chcial i ile bym tego chcial. Bylo nawet smaczne :) Bylem tam pozniej drugi raz, wtedy juz sie chlopaki bardziej zainteresowali. Bo to takie miejsce gdzie caly czas jest ruch i chyba kazdy sie zna, no i ja.
Za drugim razem podszedl do mnie jeden z nich zapytal czy mowie po angiesku, sam tez to powiedzial po angielsku, odpowiedzialem mu ze tak pelen nadzieji ze z jednym sie dogadam ale odpowiedzial "ale my nie" :D
Zjadlem sie, place troche na czuja, tzn za 1 placek zaplacilem cos 1250, to chyba nie duzo, troche ponad 1 dolar. Podalem mu wtedy banknot 10000 i czekalem co sie bedzie dzialo bo kompletnie nie wiedzialem ile kosztuje to co zjadlem ;-)
Reszte kupuje podobnie, np wode - biore 3szt daje 1000 bo mniej wiecej powinno starczyc i patrze jak reaguja jesli mi wydaja tzn ze jest ok. Oczywiscie trzeba miec minimalne rozeznanie zeby nie placic za 1 wode za 250 banknotem 25000 ;)
Noclegu nie rezerwowalem z kilku powodow, po pierwsze tanie hotele w erbil nie maja stron online, ewentualnie mozna do nich zadzwonic ale jak ktos sie dogada to gratuluje :), po drugie przyjezdzanie do obcego miasta z wizja poszukiwania noclegu dodaje smaczku i adrenaliny. W Erbil nie ma problemu z noclegami, ja am taki za 20USD to dosc tanio jak na erbil, ceny wygladaja powiedzmy od 15USD do gory. Za ta cene mam pokoj z 2 lozkami, tv, lodowke i klimatyzacje ktora cos nie chce wspolpracowac a mogla by troche zagrzac bo jest chlodno, bede lepiej spal;)
Ma tu tez wifi, w sordku dnia dzialalo swietnie az bylem zaskoczony, wieczorem praktycznie przestalo dzialac, ewentualnie dziala bardzo powoli.
Tanie hotele sa w okolicy cytadeli, w internecie jest opisanych moze z 3-4,alew okolicy jest ich bardzo duzo, ja nie mam wielkich wymagan wiec zatrzymalem sie w tym za 20USD i czytalem opinie ze nic mi tu nie zginie.
Pewnym problemem jest wc :) oczywiscie mam, jesli chodzi o czystosc... mialem gorsze :) ale problemem jest brak muszli klozetowej, tutaj mamy dziurke w ziemi no i trzeba przykucnac. Na szczescie dzieki calej zimie treningowej z silesiaskating moge byc przykucniety jak dluge chce na dwoch nogach, na jednej, skaczac. Przysiady to jednak bardzo rozwojowe cwiczenie ;-)
Dzien sie juz konczy, dzis ograniczylem sie do krotkiego spaceru po okolicy, znalezieniu hoteli, jedzenia i wody. Pewnie poszedl bym dale ale od 18 pada deszcz i pogoda dzis nie zacheca do spacerow. Mam nadzieje ze sie poprawi:)
Ponoć na "kucaka" lepiej się oczyszcza jelita:)
OdpowiedzUsuń