Aktualna pozycja

poniedziałek, 4 października 2010

kambodza - siem reap









jestesmy w kambodzy, wybralismy sie tutaj bez zadnych rezerwacji, jadac pociagami i busami z tajami :) to chyba najlepszy i najtanszy srodek transportu po tej czesci azji.

Najlepszy bo nikt nas nie proboje w zaden sposob oszukac co zdarza sie w busach dla turystow, jedziemy z tajami i wszystko poprostu dziala bo taj taja nie bedzie chcial oszukac czy opoznic, a ze przy okazji jadzie 2,3 farangaow to zaden problem chociaz jestesmy mala atrakcja w busie. farang to np ja, bialy wsrod azjatow, to nie jest ani pozytywne ani negatywne okreslenie, poprostu farang.

Wiec dotarlismy tutaj z Chiang mai w Tajlanii, pociagiem, metrem, taxowka, busem i znow taxowka ;) W busie z bangkoku do poypet spotkalismy anglikow i az do siem reap trzymalismy sie razem jako jedyni biali w autobusie.

My nie mielismy zdanych planow co do noclegu w siem reap, zadnych rezerwacji - nic ;) oni generalnie tez ale mieli nabazgrane na kartce nazwe hotelu do ktorego mozemy sie kierowac i tak tez zrobilismy, dotarlismy na miejsce i okazalo sie ze miejsce do spania moze byc wiec tu zostalismy.

Wracajac do chiang mai, chcialem tylko poinformowac ze zrobilem to co zawsze chcialem zrobic, plynelismy takimi bambusowymi lodkami, lodka to mocne slowo, kilka bambusow polaczonych, gdy sie na nie mocno stanelo byly pod woda ale plynely.
Wiec ja i jeden taj bylismy wioslami, tzn on na przodzie z bambusem i ja na tyle z bambusem i musielismy tak wbijac ta tyczke w dno zeby lodka sie nie rozbila bo wiezlismy 3 osoby ;-)

Wkoncu doplynelismy do 2 skal, zatrzymalismy sie i taj mowi "skacz" nikt nie chcial skoczyc, ale ze ja zawszeeeee chcialem z takiej skaly w taka rzeke skoczyc wiec postanowilem ze skocze z tej nizszej na poczatek, tylko go zapytam czy skoczy pierwszy. Powiedzial ze nie skoczy ale ze spoko moge skakac nie zabije sie. Skoczylem z tej pierwszej :) - rewelacja, za mna skoczyla dziewczyna z angli ktora z nami byla, wdrapalismy sie na ta wysoka, na gorze szybka rozmowa co robimy skaczemy czy nie bo wysoko jak cholera. Ona powiedziala ze jak juz tu sie wdrapalismy to szybciej bedzie skoczyc niz zlazic... no i skoczylem - rewelacja ;)

Wracajac do siem reap ;) dzis bylismy w agnkorze, ciekawa sprawa, podobno najwieksze budowle religijne na swiecie. Zlecialo nam tu 8h z tuktukowcem, jutro wracamy ogladac dalej i zwiedzic plywajacy targ. Poki co krecimy sie po siem reap i probojemy khmerskiego jedzienia, mozna tu zjesc pieczonego weza lub krokodyla.

Piwo jest za 0.5USD !;)

Wiec na najblizsze kilka dni plan jest taki, jutro dalej angkor, pojutrze wracamy do bangkoku, tam zatrzymamy sie na kilka dni jeszcze nie wiemy ile, pozniej jedziemy na poludnie tajlandii aby zatrzymac sie w okolicy wyspy koh tao i tam mamy zamiar pokrecic sie kilka dni wracajac do bangkoku przez pattaye.

ps. tygrysy byly prawidziwe :P
ps2. Bolo, jesli to czytasz napisz mi prosze w komentarzu co z moim combo, czy stoi czy go zgarnela policja :)

9 komentarzy:

  1. Hej,czytamy o was codziennie.Rewelacyjne zdjecia,wogole spoko ze piszecie tyle.Kombo stoi,ale Pawel wyjezdzil paliwo:D, Fajnie wam,tylko pozazdroscic,bo po pierwsze w Wiedniu zimno jak w listopadzie,a dwa nic sie nie dzieje,bleeeeeeeeeeeeee

    OdpowiedzUsuń
  2. E co tam we Wiedniu:) W Będzinie zimno jakby już zima była :D
    Pozdrowienia dla podróżników i rodzinki z Wiednia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. :D to nie wracamy :D my jestesmy w bangkoku ale nie chce nam sie isc na net bo siedzimy na piwie :)) a to z tel pisze :) pozdrowienia z pysznego bangkoku ps. kto chce prezent, zglaszac sie :p

    jutro sie odezwiemy nowym postem bo wrocilismy do tajlandii:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rosiaaaaaaaak, ja chce prezent :P i uciekaj przed tymi pajakami! pajak to nigdy nie jest dobra rzecz :(
    p.s skad mieso kangura w azji?

    OdpowiedzUsuń
  5. nie mam pojecia skad mieso kangura w azji, bilet do australli z bkk kosztuje grosze wiec pewnie stad :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja poproszę jakąś sympatyczną Tajke :D

    OdpowiedzUsuń
  7. :D chetnie ale jest maly problem organizacyjny, asia urwie mi jaja jak przywioze tajke :D

    OdpowiedzUsuń
  8. to przywieź Wietnamkę :D

    OdpowiedzUsuń