Aktualna pozycja

poniedziałek, 19 marca 2012

teheran -> istanbul

Siedze wlasnie w hotelu w istanbule, mam piwo!
Moj lot z teheranu przebiegl dosc spokojnie, na tyle ze zaraz po starcie usnalem i obudzilem sie przy lekkich turbulenciach nad ankara, po 30 min juz bylem na plycie lotniska Sabiha. Istanbul przywital mnie piekna pogoda, swiecilo slonce i byl lekki wiaterek. Bajka :)

W istanbule pozatym ze sobie troche odpoczne i sie wyspie nie mam zadnych planow, bylem tu pol roku temu i zobaczylem chyba wszystko, dzis poszedlem tylko pod wieze galata i napilem sie piwa. Polecam, dobre miejsce na browar ;)


Wracaja do teheranu i iranu, bylem tam tylko tydzien ale bardzo intesywny tydzien. Specjalnie nie pojechalem do shiraz, zabraklo by mi wtedy czasu na cokolwiek innego. Najbardziej podobalo mi sie w esfahan, czulem sie tam jak w ustce, nad naszym morzem ;)
Cala podroz rozlozylem sobie tak zeby zobaczyc esfahan, yazd, teheran.
Wygladalo to tak, wyladowalem w teheranie, zlapalem szybko busa i tego samego dnia bylem w esfahan, tam spedzilem 3 dni i pojechalem busem do yazd. W yazd spedzilem 2 dni i pojechalem pociagiem do teheranu. W teheranie bylem 2 dni i tyle :)
Z perspektywy czasu bardzo polecam esfahan, to fajne miasto z fajnymi ludzmi. Yazd i old city tez ma swoj klimat, teheran srednio mi sie podobal :) ale moze tez bylem juz zmeczony. W teheranie muzeum klejnotow to absolutny MUST-SEE! ;)






Miasta miastami, ale najfajniejsi w iranie byli ludzie. Ja na ogol nie zaczepialem sam iranczykow tylko po to zeby sobie pogadac, czesto ich zaczepialem zeby zapytac o droge czy o cos innego infomacyjnego. Na to zeby ze mna rozmawiali mialem prosty sposob, szukalem miejsca gdzie bylo ich duzo, siadalem na lawce. Na ogol po 5 min, mialem kolege do rozmowy:) Czasami zapraszali mnie na herbate, ale z uwagi na moj napiety jak struna plan nie bardzo sie do tego wyrywalem.
Warto z nimi czasem pogadac, sa mili i czasami sie przydaja jak mohamed :), za hotel w yazd zaplacilem 2x mniej niz normlanie, pozatym mam z nim kontakt smsowy. To bardzo mile z jego strony ze tak mi pomogl, napisalem mu ze gdyby mu sie zdarzylo byc w europie nie pisze, tez cos wymysle ;)
Nie poczulem zeby chcieli tam oszukac turyste, nie raz zdazaly sie sytuacje gdy pomylilem sobie tomany z rialami i dawalem zly banknot. Wtedy iranczyk na ogol krecil glowa z politowaniem, wyciagal mi reki mniejszy nominal i mowil ze TYLE place a nie tyle co mu dalem ;) To bylo bardzo mile :)






W miejscach do spania mozna przebierac, od najprostszych dorm. do lepszych, a spalem na ogol w takich srednio tanszych hotelach. Zeby nie bylo robactwa i zeby byla ciepla woda - takie bylo zalozenie ;) W hotelach mozna bez problemu dogadac sie po ang.
Na ulicach mlodzi ludzie lepiej lub gorzej rozamawiaja po angielsku, jesli ktos nie rozmawia tez mozna sie dogadac, co tez udalo mi sie yazd.






Wyzywienie tez nie stanowi problemu, mozna przebierac od drogich knajp do fast foodow. W fastfoodach na ogol wszytsko jest w farsi, ale bez problemu mozna sie dogadac po angielsku i kupic kebaba.









Pomiedzy miastami jezdzi spora ilosc busow, pomiedzy duzymi miastami naprawde jest w czym wybierac. Cena sa smiesznie niskie wiec mozna jezdzic i jezdzic. Pociagi sa ciut drozsze, ja jechalem normlanym( bez sypialnego) komfort taki jak w busie. Chyba lepiej szukac kuszetki.





Nie dzialaja karty, tzn wszyscy tak mowia ja nie probowalem :) bankomaty sa na kazdym rogu. Nie testowalem bo wszyscy pisza ze nie dziala. Do iranu trzeba zabrac ze soba cala gotowke, ja wymienialem w punktach wymiany. Robi sie to latwo i szybko. Czytalem ze wymiana w banku zajmuje troche wiecej czasu z powodu biurokracji.









Podumowanie moze zrobie pozniej(jutro rano na kawie!) ale w jedynm zdaniu polecam :) zdjecia zalacze do tego posta chociaz tematycznie pasuja do poprzedniego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz